Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami spostrzeżeniami dot. makijaży z którymi mam do czynienia najwięcej czyli: próbny, ślubny i plenerowy. Każdy z nich może być taki sam, ale pozwólcie, że napiszę, że wcale nie musi i wytłumaczę jak wygląda to w praktyce 🙂
Makijaż próbny. Na spotkaniu wymieniamy się informacjami, energią, przedstawiacie swoje propozycje, mówicie czego oczekujecie. To dla mnie bardzo ważne, ponieważ tego dnia widzimy się pierwszy raz i wiem o tym, że macie swoje przyzwyczajenia czy wizje jak chcecie wyglądać w tym ważnym dniu. Pamiętajcie także, że pracuję już dość długo i wiem jak działa światło, co się dzieje w ciągu dnia z makijażem, a co wieczorową porą przy sztucznym świetle. Dlatego musisz mi choć trochę zaufać 🙂
Wg. mnie makijaż próbny powinien być kompromisem między Waszymi wizjami, a moim doświadczeniem. Po to jest próba i możliwość zobaczenia różnych wersji, trwałości jak i przetestowania makijażu w różnych okolicznościach (o czym pisałam we wcześniejszych wpisach), żebyście wiedziały czego możecie się spodziewać na ślubie.
Na próbę zapraszam do mojego Atelier w Sopocie, aby móc zaproponować Wam szeroką gamę kosmetyków oraz zaaranżować choć trochę stylizację – to na pewno pomaga ocenić makijaż (dziwnie by wyglądał ślubny makijaż glamour np. w czarnym golfie 😉
Makijaż ślubny. Jest najtrudniejszym i najbardziej wymagającym makijażem, który musi dobrze wyglądać w świetle dziennym jak i wieczorowym. Musi być trwały i dobrze prezentować się na fotografiach. Nie może być zatem delikatną mgiełką, ale powinien być wykonany takimi technikami i kosmetykami, aby uzyskać pożądany efekt. Wykonujemy makijaż taki jak ustaliłyśmy na próbie, plus Wasze/moje spostrzeżenia. Zadbałaś dobrze o cerę, więc makijaż da efekt o którym marzyłaś i do tego przetrwa całą ceremonię jak i szaleństwa na weselu do białego rana. Wszystko się zgadza.
Makijaż ślubny przeważnie wykonuję we wskazanym przez Was miejscu. Najlepiej aby był wykonany przy dziennym oświetleniu (najlepiej przy oknie i wcale nie musi być słoneczna strona) i stoliczkiem na moje kosmetyki. Pamiętaj, że fotograf czy filmowiec też lubią dzienne światło, więc zdjęcia będą się same robiły 😉
Makijaż na sesję plenerową. Piękna ceremonia i wesele minęły, złapaliście klika chwil oddechu – czas na sesję zdjęciową (jeśli oczywiście wykupiliście taką opcję). Cały dzień biegania w słońcu/deszczu, zmiana miejsc – tu musi być absolutnie typowy makijaż do zdjęć. W tych okolicznościach możemy pozwolić sobie na mocniejsze krycie oraz trochę szaleństwa w mocy lub kolorach. Elegancja, klasyka była w ślubnym makijażu, więc polecam puścić trochę wodze fantazji jeśli macie ochotę i odwagę także i w stylizacjach.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ wiele z Was zostaje moimi klientkami i z perspektywy czasu macie więcej dystansu i czasem słyszę ten zawód w głosie, że żałujecie nie zaszalałyście z wizerunkiem. Oczywiście sprawę zostawiam do przemyślenia jak zawsze.
Ściskam,
Wasza M.